Witam wszystkich.

Ostatnio zrobiłem kilka zdjęć w tematyce pejzaży. Kiedy je przeglądałem, wpadło mi do głowy pomysł na nowy obraz. Materiał mam, pomysł też, więc zabieram się do roboty.

Pierwszym etapem tworzenia obrazu jest jak zwykle gruntowanie. Użyłem do tego farby akrylowej, gruntu „kupnego” w tej chwili nie posiadam. Poczekałem aż farba wyschnie, a trwa to bardzo szybko, i zabrałem się do właściwego malowania obrazu.

W pierwszym porywie, kiedy tylko nałożyłem na obraz biała farbę olejną z dużą ilością oleju lnianego, chwyciłem z szpachelkę i „poszedłem na żywioł”. Niestety im więcej malowałem tym bardziej nie podobało mi się to co widziałem przed sobą. Kiedy moje zniesmaczenie przekroczyło dopuszczalne granice, postanowiłem zmienić kierunek pracy. W związku z tym, iż farba była kładziona dosyć grubą warstwą, zmiany wymagały trochę pracy. Musiałem usunąć jej nadmiar i wygładzić obszary obrazu, które mi się nie podobały.

WP_001177
Pierwotna wersja obrazu, wykonana z pamięci, bez zachowania szczegółów. Taki pierwszy szkic

Użyłem znowu szpachelki, ale tym razem robiłem wszystko dwa razy wolniej…. pośpiech nie jest dobrym doradcą.  Do tła użyłem mieszanki ultramaryny błękitnej, różu, czerwieni, żółcieni i „palca prawej ręki”, na desce „dobrze się nim pracuje”. Efekt widzicie poniżej. Widać od razu różnice w wersji podstawowej a wersji, która będzie kontynuowana.

WP_001233
Słońce i chmury, wykonałem przy pomocy szpachelki i „palca”

Walka z obrazem ciągle trwa. Zrobiłem wiele zmian odnośnie pierwotnego planu, jaki miałem. Kamienie zostały zlikwidowane, zastąpione falą o różnej wysokości. Fala jest malowana przy pomocy szpachelki a farbą jaką wykorzystałem to ultramaryna błękitna, czerwień plus odcienie żółcieni.

WP_001318
Plaża wymaga jeszcze wielu poprawek… sam nie wiem, ale coś mi w niej nie pasuje.

 

Niestety, a może i nie, motyw plaży bardzo mi nie pasował, dlatego zlikwidowałem go również.  W sumie malowałem tak jak mi w duszy gra, w sposób, który przelany na obraz nie razi mnie w oczy. Wersja finalna jaką przedstawią poniżej, jest malowana z pamięci, bez pomocy zdjęć. Trochę żałuję tego wyboru, bo moja wyobraźnia jest trochę uboga w tej dziedzinie, i może posiłkując się zdjęciem z swojej kolekcji efekt byłby lepszy niż do tego który oglądacie. Ale jest jaki jest i nie zamierzam go zmieniać. Ciągle szukam tematów który najbardziej mi będą odpowiadały i w chwili kiedy pisze ten post, mam już w głowie pomysł na kolejny obraz. Jaki on będzie jeszcze do końca nie wiem. Pozdrawiam i zapraszam do oceniania.

WP_001357